Relacje

Dla plonowania zbóż – woda i nawożenie są najważniejsze

 

Już w ubiegłym sezonie na ten aspekt technologii zwracaliśmy uwagę. Dziś, gdy ceny nawozów i innych środków do produkcji roślinnej gwałtownie wzrosły, jeszcze raz wracamy do tego tematu. Jednym z najważniejszych warunków uzyskiwania wysokich plonów zbóż jest bowiem zapewnienie roślinom stałego dostępu wszystkich niezbędnych składników pokarmowych wtedy, gdy roślina ich potrzebuje, zwłaszcza w okresach krytycznych – czyli w momentach przechodzenia z jednej fazy do drugiej. Warunkami najważniejszymi aby to osiągnąć są woda i wystarczająca ilość przyswajalnych form tych składników w glebie, dokładnie w tym momencie gdy są one potrzebne.

Przypominam, że najważniejsze dla rolnika jest uzupełnienie brakujących w glebie podstawowych składników nawozowych jak: fosfor, potas, magnez i wapń. Pierwszą czynnością wykonaną w tym zakresie musi być regulacja kwasowości gleby (pH), aby nawożenie pozostałymi składnikami było efektywne. Problemem jest bowiem nie tylko zbyt niskie pH gleby, ale i zbyt wysokie. Przy nadmiarze wapnia łatwo wchodzi ono w reakcje z innymi pierwiastkami, przez co blokuje pobieranie ich przez rośliny (np. fosfor).

Po uregulowaniu pH najważniejsze będzie uzupełnienie braków pokarmowych na polach (fosfor, potas, magnez) oraz pierwsze nawożenie ozimin azotem. Oczywiście nawozy podstawowe stosujemy przedsiewnie jesienią – oziminy i wiosną pod rośliny jare. Zawsze jednak mamy dylemat wiosną, czy już wejść w pole i jaką pierwszą dawkę azotu zastosować.

Przypominam – nawożenie azotem (dotyczy wszystkich nawozów zawierających azot) jest możliwe w Polsce dopiero od dnia 1 marca. Pozostałe nawozy można stosować wcześniej pod warunkiem, że gleba nie jest mokra, zamarznięta czy pokryta śniegiem. Fosfor, potas, magnez czy wapń można zastosować, kiedy tylko warunki na to pozwolą.

Mając to na uwadze, wiosną musimy rozpatrzyć i sprawdzić czy rośliny dobrze przezimowały i jakie są ewentualne straty. Czy nawożenie fosforowo-potasowe i magnezowe były na właściwym poziomie na oziminach i czy będzie konieczność uzupełnienia ich wiosną.

Od lipca 2018 roku wszedł w życie nowy „Program działań zapobiegających odpływowi azotu”, a to oznacza, że obowiązują następujące zasady: 

1 – nawożenie azotem (wszystkie rodzaje nawozów zawierających azot) możemy wykonać najwcześniej 1 marca, a najpóźniej 25 października na gruntach ornych (obornik do 31 października),
2 – nawozy naturalne, takie jak obornik, gnojówka gnojowica, pomiot ptasi i inne nie mogą być wywożone na pola (stosowane jako nawóz) wcześniej niż 1 marca – dotyczy to wszystkich rolników,
3 – niezależnie od terminu, rolnicy nie mogą nawozić pola jeżeli pole jest pokryte śniegiem alba zalane wodą,
4 – nie wolno nawozić pól zmarzniętych (nie dotyczy to gruntów powierzchniowo przemarzniętych w marcu gdy występują przymrozki),
5 – nie wolno nawozić pól podczas deszczu, gdy grunt jest zbyt przesiąknięty wodą,
6 – obornik można złożyć na polu bezpośrednio na gruncie w pryzmę i przetrzymać go do 6 miesięcy pod warunkiem że:

– pole będzie równe o dopuszczalnym spadku do 3%, w miejscu niepiaszczystym i niepodmokłym, w odległości większej niż 25 m od linii brzegowej wód powierzchniowych,
– obornik może być złożony w tym samym miejscu na tym polu nie wcześniej niż po 3 latach,
– lokalizację pryzmy obornika w danym roku na danej działce zaznacza się na mapie lub szkicu działki wpisując datę złożenia obornika, które przechowuje się przez 3 lata od dnia zakończenia składowania obornika.

Tak jak dotychczas, jeśli wymogi 3, 4, 5 są spełnione, to już w lutym można pole zwapnować czy wysiać mineralne nawozy fosforowe, potasowe, magnezowe czy wapniowe. Ale uwaga – jeżeli stosowany nawóz zawiera azot, to nie można go stosować przed 1 marca. (np. polifoski, amofoski i inne zawierające N,P,K,). Nowe przepisy nie zakazują wcześniejszego stosowania nawożenia mineralnego w ogóle – jedynie określają kompleksowo postępowanie z azotem zawartych w nawozach.

 

 

 

Pierwsze wiosenne zasilenie azotem ozimin jest najważniejszym zabiegiem agrotechnicznym warunkującym ich potencjalny plon. Azot jest głównym składnikiem pokarmowym roślin, ale jednocześnie bardzo podatnym na straty w wyniku wymywania, ulatniania, czy immobilizacji (czyli wchłonięcia) przez mikroorganizmy glebowe. Azot jest składnikiem, którego ruchliwość w środowisku jest wprost proporcjonalna do temperatury. Im cieplej, tym jest bardziej ruchliwy i dostępny roślinom, im zimniej ruchliwość i dostępność słabnie. Przy temperaturze 0oC i poniżej zera jego ruch i dostępność też spada praktycznie do zera. W związku z tym ważne jest umiejętne stosowanie azotu w takich dawkach i terminach, aby było to działanie racjonalne.

W zbożach wiosną zaleca się stosować co najmniej dwukrotne zasilanie azotem. Pierwszą dawkę azotu w oziminach stosuje się w momencie ruszenia wegetacji lub bezpośrednio przed jej ruszeniem. Drugą dawkę powinno się zastosować bezpośrednio przed fazą strzelania w źdźbło. W niektórych technologiach przy założeniu bardzo wysokich plonów, lub gdy zależy nam na białku, dodaje się także trzecią dodatkową (zazwyczaj mniejszą od drugiej) dawkę przed kłoszeniem.

Wiosną pierwszej dawki azotu nie wolno opóźnić i należy nawóz podać w formie dobrze rozpuszczalnej w wodzie (saletra amonowa itp. które zawierają azot w formie amonowej i azotanowej). Mocznik zawiera formę amidową, dlatego rośliny mogą z niego korzystać dopiero po jego hydrolizie do formy amonowej, a decyduje o tym kilka czynników, przy czym temperatura jest najważniejsza. Hydroliza mocznika przy temperaturze 10oC (gleba) przebiega w ciągu 21 dni, dlatego mocznik nie nadaje się do najwcześniejszego nawożenia ozimin na przedwiośniu, Uwalnianie azotu z mocznika wzrasta wraz ze wzrostem temperatury gleby i trzeba to przewidzieć.

Wielkość pierwszej dawki azotu zależy od takich czynników jak:

1 – gatunek, odmiana – pszenica ozima i pszenżyto ozime wymagają większych dawek niż żyto i jęczmień ozimy),
2 – termin siewu oziminy – im wcześniejszy wysiew, tym więcej pędów kłosonośnych jesienią i mniejsze potrzeby azotu na dokrzewienie, przy opóźnionym siewie odwrotnie – dawka musi być nieco większa i wczesna,
3 – rodzaj przedplonu, jego nawożenie i plonowanie – np. po rzepaku dobrze nawożonym i po strączkowych pierwszą dawkę można zmniejszyć,
4 – rodzaj i jakość gleby – na lepszych glebach wyższe plony i nieco wyższe dawki,
5 – planowana wysokość plonu oziminy – bardzo wysokie plony wymagają praktycznie trzech stosunkowo wysokich dawek i są silnie skorelowane z sytuacjami w pkt. 1, 2, 3, 4 j.w.
6 – zasoby wodne gleby – gdy jesienią i zimą występowały silne opady przy nie zamarzniętym gruncie, gleba może być „przepłukana” z azotu.

Na schemacie faz rozwojowych skali BBCH pokazano trzy okresy największego zapotrzebowania zbóż na azot:

– pierwsza dawka – wczesnowiosenna kończy tworzenie pędów (kończy krzewienie zwłaszcza przy później sianych oziminach), ale jest  niezbędna głównie do budowy kłosków i kwiatków, a więc odpowiada za wielkość kłosa,
– druga dawka kończy budowę kłosa i zabezpiecza przed nadmierną redukcją pędów i kłosków w kłosie (tzw. wielki okres),
– trzecia dawka ma za zadanie uzupełnić ewentualne niedobory azotu z mineralizacji oraz zabezpieczyć azot dla wytworzenia odpowiedniej ilości białka.

Wysokie nawożenie azotem ma sens tylko wówczas, gdy roślina jest dobrze zaopatrzona we wszystkie pozostałe składniki pokarmowe oraz w wodę. Nadmierne nawożenie azotem (N) zwiększa podatność na choroby, zachęca szkodniki do żerowania (zwłaszcza gdy brakuje potasu) zwiększa wyleganie, może także pogarszać jakość biologiczną. Dziś zgodnie z nowymi przepisami rolnicy muszą także zwrócić uwagę na odległości od brzegów kanałów, rowów, cieków wodnych czy brzegów jezior. Minimalna odległość powinna wynosić 5 m dla wszystkich nawozów zawierających azot z wyjątkiem gnojowicy, dla której ustanowiono 10 metrową strefę buforową. Takie odległości mogą ulec zmianie: zmniejszeniu o połowę tj. do 2,5 m (5 m gnojowica), jeśli nawozy aplikować się będzie doglebowo (np. siewnikami z aplikatorami nawozów wsiewającymi do gruntu i przykrywającymi nawóz) lub cała dawka będzie podzielona na 3 części i zastosowana w odstępach nie krótszych niż 14 dni.

Na koniec przypominam, jeśli mamy mało środków na wysokie nawożenie, to należy je odpowiednio rozłożyć. Największym błędem jest rezygnacja z nawożenia. Najlepsze jest ewentualne zmniejszenie nawożenia, ale proporcjonalne w stosunku do roślin będących w uprawie oraz uwzględnienie wszystkich przedstawionych powyżej zasad.

 

 

Opracowanie:
Marek Radzimierski
Główny specjalista ds. zbóż  
KPODR w Minikowie O/Przysiek

„Zielony ład i co dalej? – zapis video Konferencji

 

 

 

9 lutego 2022 r., w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Rekreacji w Strzelnie, odbyła się konferencja pn. „Zielony Ład i co dalej? Innowacyjne rozwiązania w zakresie produkcji roślinnej i zwierzęcej dla gospodarstw rolnych”, organizowana we współpracy z Klubem Dobrego Rolnika Strzelno. Tematyka konferencji obejmowała zagadnienia związane z wykorzystaniem pożytecznych mikroroagnizmów, żyznością gleby, bioasekuracją, ochroną roślin i żywieniem zwierząt gospodarskich. Jako główne cele konferencji postawiono upowszechnianie wiedzy na temat wykorzystania pożytecznych mikroorganizmów w ochronie roślin, hodowli zwierząt oraz poprawie urodzajności gleby, wymianę informacji i dyskusja na temat założeń Europejskiego Zielonego Ładu oraz prezentację innowacyjnych rozwiązań dotyczących żywienia trzody chlewnej.

 

Zapraszamy do obejrzenia zapisu video konferencji  pt.:

„Zielony ład i co dalej?
Innowacyjne rozwiązania w zakresie produkcji roślinnej i zwierzęcej dla gospodarstw rolnych”,

która odbyła się 19 lutego 2022 r.
w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury i Rekreacji w Strzelnie

 

 

00:00:00 Rozpoczęcie konferencji, przywitanie gości – dr Ryszard Stanek, Moderator Forum Zimowych Spotkań Klubu Dobrego Rolnika Strzelnie, dr Ryszard Kamiński, Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie

00:14:23 Wystąpienie Posła na Sejm RP Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Przewodniczącego Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP

01:04:46 „Żyzna gleba odporna na stres” – Sławomir Gacka, Prezes Zarządu ProBiotics Polska

01:48:03 „Bioasekuracja w chowie i hodowli zwierząt. Fermentowana gnojowica jako cenny nawóz i środek ochrony roślin” –  Jacek Lesmanowicz, doradca ds. chowu i hodowli zwierząt Probiotics Polska

02:11:44 „Żywienie świń paszami bez GMO” – dr hab. inż. Piotr Dorszewski, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie

02:44:58 „Omówienie założeń projektu pn. System jakości gwarancją dobrej wieprzowiny” – mgr inż. Martyna Zielińska-Tadych, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie

 

   

 

Kontakt:

Martyna Zielińska-Tadych
specjalista ds. produkcji zwierzęcej
Dział Technologii Produkcji Rolniczej
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie
tel.: (52) 386 72 19 kom.: 723 692 564

martyna.zielinska-tadych@kpodr.pl

W tym sezonie wczesny siew szczególnie ważny

 

Ogromny wzrost cen środków produkcji rolnej i paliw spowodował konieczność dostosowania działań agrotechnicznych do zaistniałej trudnej sytuacji ekonomicznej tak, aby jak najefektywniej wykorzystać zasoby. Szczególnie ważne wiosną są agrotechniczne zabiegi, które pozwolą na minimalizację utraty zapasów wody glebowej nagromadzonej po zimie. Tylko przy odpowiednim gospodarowaniu wodą będziemy w stanie efektywnie stosować nawozy czy uzyskać odpowiednią skuteczność środków ochrony roślin, głównie herbicydów.

Najważniejsze zabiegi to przede wszystkim:

–  jak najwcześniejsze nawożenie azotowe rzepaku i zbóż ozimych oraz podział dawek azotu
   odpowiadający największemu zapotrzebowaniu na azot,

–  jak najwcześniejsze uzupełnienie deficytów składników pokarmowych (P, K, Mg) nawożeniem przedsiewnym fosforem,
   potasem i magnezem pod rośliny jare, a także ozimin, jeśli nie wykonano tego jesienią   przedsiewnie,

–  przygotowanie pola do siewu pod rośliny jare, przy możliwie najmniejszej liczbie zabiegów uprawowych
   (każdy zabieg to utrata wilgoci),

–  wczesny termin siewu: im wcześniejszy, tym lepszy,

–  głębokość siewu i obsada roślin – optymalne dla gatunku i odmiany – dla zbóż 2–4 cm, nie głębiej.

 

                 Klimatyczny bilans wodny.

 

To ważne przede wszystkim dlatego, że plonowanie roślin jarych, o krótkim okresie wegetacji (np. jęczmień jary itp.) zależy przede wszystkim od  dostępności wody. Jak podaje (IUNG i inne) dla zbóż jarych decydująca jest dostępność wody od 20 kwietnia do końca maja, a jak wiemy często w naszych warunkach wtedy występują susze (klimatyczny bilans wodny pokazuje deficyt w naszym regionie). Różne grupy roślin różnie reagują na wilgoć i jej brak, dlatego zarówno ilość, jak i częstotliwość opadów mają duże znaczenie. Każdy gatunek ma nieco inne wymagania i potrzeby. Warto o tym pamiętać.

Owies lubi wilgoć i woli gdy jest chłodniej, dlatego powinien być siany jako pierwszy na wiosnę. Kiełkuje już przy temp. +2 –3oC, choć optymalną temperaturą dla szybkiego początkowego rozwoju jest 5–7oC. Ten specyficzny gatunek zboża ma duże znaczenie, dlatego jego uprawa w naszym województwie jest stosunkowo stabilna. Uprawiany jest zarówno w siewie czystym, jak i w mieszankach. Owies siejemy przy gęstości około 400 ziaren na 1 m2 (IUNG) na głębokość 3–4 cm. Jako optymalny termin siewu wskazywany jest dla naszego regionu okres między 20 a 30 marca, najpóźniej do 3 kwietnia. Ale przy bardzo wczesnej wiośnie powinniśmy rozważyć wcześniejszy siew. Ze względu na właściwości fitosanitarne chętnie uprawiany jest w płodozmianach z dużym udziałem zbóż.

Pszenżyto jare to gatunek, który może dać bardzo dobre wyniki plonu w dobrej jakości paszowej w warunkach gleb przeciętnych i słabszych. Duże znaczenie dla osiągnięcia tego celu ma termin siewu (podobnie jak w przypadku owsa jak najwcześniejszy) ze względu na większe zapotrzebowanie na wilgoć oraz dłuższy okres wegetacji niż pozostałych zbóż jarych, nawet niż pszenicy jarej (210–212 dni do dojrzałości pełnej). Dlatego termin siewu dla tego gatunku jest taki sam jak dla owsa. Gęstość siewu optymalna to 450 szt./1 m2 przy głębokości 3–4 cm.

Pszenica jara zazwyczaj gwarantuje wyższą jakość wypiekową mąki niż pszenica ozima, gdyż większość odmian tej formy ma zdecydowanie wyższą jakość piekarniczą. Pszenicę jarą należy zasiać wcześniej niż jęczmień. Jest to ważne ze względu na wilgoć oraz dłuższy okres od wschodów do dojrzałości pełnej niż w przypadku jęczmienia. Optymalny termin siewu też przypada na 20–30 marca, przy możliwym opóźnieniu do 10 kwietnia. Głębokość siewu 2–3 cm przy gęstości około 360 ziaren/1 m2.

W przypadku jęczmienia jarego różnice w plonowaniu odmian praktycznie nie mają znaczenia, bo różnice są niewielkie i dotyczy to także odmian browarnych, które  plonują podobnie, a nawet lepiej niż pastewne. W obrębie tego gatunku różnice plonowania odmian praktycznie nie przekraczają 10% plonu. Duża część jęczmienia wysiewana jest w mieszankach z owsem i innymi gatunkami zbóż i roślin strączkowych głównie na paszę. Ten gatunek też powinniśmy siać wcześnie, ale nieco później, w bardziej ogrzaną i  suchszą glebę niż owies, pszenżyto jare i pszenicę jarą. Jęczmień jary woli, gdy przy siewie jest raczej sucho, a dobrze plonuje, gdy wilgoci jest pod dostatkiem, ale nie za  dużo. Woli jak pada częściej, ale po trochu. Optymalny termin siewu też przypada od 20 marca, ale trwa aż do 10  kwietnia, a po 10 kwietnia nie jest już wskazany, choć możliwy. Im później siejemy ten gatunek, tym bardziej narażamy się na słabe plonowanie.

W naszej strefie klimatycznej w kwietniu i maju prawie zawsze występują przymrozki, które czasem powodują jakieś straty, ale na nie praktycznie wpływu nie mamy. Jednak jak pokazuje nasze doświadczenie z wielu lat młode siewki zbóż jarych dobrze radzą sobie z niskimi temperaturami przy wcześniejszym siewie. Jednym z powodów jest to, że gleba nagrzewa się i utrzymuje temperaturę dłużej niż powietrze. O terminie siewu zadecydują przede wszystkim warunki pogodowe na przedwiośniu i wczesną wiosną. Inaczej będzie jeśli w połowie lutego nie będzie już mrozu i śniegu, a inaczej gdy zima definitywnie odejdzie dopiero w końcu marca – tak też bywa.

 

 

O tym kiedy zasiejemy, zadecyduje pogoda. Będzie bardzo dobrze, jeśli zboża jare zasiejemy do końca marca. Jednak jeśli siać będziemy dopiero w 1. i 2. dekadzie kwietnia, plony mogą być bardzo marne. Wszyscy eksperci zgodnie przewidują – głęboki deficyt wody w okresie wegetacji i wysokie temperatury wiosną i latem są i będą coraz częstsze. Deficyt wody w glebach w kilku poprzednich latach był silnie odczuwalny, zwłaszcza w centralnej Polsce. Obecnie sytuacja jest nieco lepsza, co nie znaczy, że pod koniec kwietnia i zwłaszcza w maju będzie jej pod dostatkiem na każdym polu.

Dobór właściwych odmian zbóż do siewu niezależnie od gatunku jest ważny ze względu na przeznaczenie przyszłego zbioru, ale i konieczność dostosowania do istniejących warunków glebowo-klimatycznych, w jakich gospodarstwo funkcjonuje. Odmiany różnie reagują na miejsce wysiewu (gleba, uwilgotnienie, rozkład temperatur) i stosowaną technologię. Odmiany cechuje zróżnicowana odporność na choroby i wrażliwość na szkodniki, co jest jednym z elementów integrowanej ochrony roślin. Dlatego wcześniej warto zapoznać się nimi korzystając ze stron internetowych hodowców odmian (można łatwo skorzystać np. poprzez stronę www.kpodr.pl/Krajowe Dni Pola w Minikowie) oraz z danymi Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego. Wyniki corocznych doświadczeń PDO stanowią porównanie wybranych odmian w naturalnych warunkach i to na najbliższym nam obszarze (województwie). Dlatego warto zapoznać się z tymi wynikami, publikowanymi każdego roku w I kwartale przez  Stację Doświadczalną Oceny Odmian np. w Chrząstowie. Ważne jest także to, że PDO uwzględnia dostępność nasion na rynku lokalnym. Ale trzeba pamiętać, że dostępność najnowszych odmian prezentowanych przez COBORU Słupia Wielka jest znikoma i ograniczona głównie do gospodarstw prowadzących reprodukcję.

W 2021 roku w województwie kujawsko-pomorskim w ramach badań PDO zalecane były odmiany:

– owsa: Bingo, Figaro, Perun, Romulus;

– pszenżyta j.: Dublet, Hugo, Mamut;

– pszenicy j.: Goplana (A), Fala (A), Harenda (B), Rusałka (A), Tybalt (A), Alibi (B), Aura (A);

– jęczmienia j.: Avatar, Basic, Bente, Etoile, KWS Atrika, KWS Fantex, KWS Vermont, Farmer, Pilote.

 

Warto też śledzić, jakie odmiany PDO zalecać będzie w 2022 roku. Opublikujemy je jak tylko się ukażą. Najbardziej odporne odmiany na susze to te, które w latach suchych plonują najlepiej. Dotyczy to praktycznie wszystkich gatunków zbóż. A im bardziej niekorzystne warunki, tym teza ta pewniejsza. Z tego powodu analiza danych COBORU i PDO mają bardzo duże znaczenie. Warto z nich korzystać.

 

 

Opracowanie.
Marek Radzimierski
Główny specjalista ds. zbóż  
KPODR w Minikowie O/Przysiek

Fot. Marek Rząsa

Mapka: IUNG Puławy

 

 

Zasady rozliczania podatku VAT w rolnictwie – zapis video

16 lutego br. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie zorganizował szkolenie pn. Zasady rozliczania podatku VAT w rolnictwie”. Wydarzenie zrealizowano w formie online. Szkolenie cieszyło się dużym zainteresowaniem,  wzięło w nim udział ponad 100 osób.

Celem szkolenia było przypomnienie uczestnikom zasad rozliczania podatku VAT w rolnictwie, jak również przedstawienie zmian, szczególnie tych, które weszły w życie 1 lutego br. (obniżone stawki VAT).

Szkolenie zostało przeprowadzone przez Martę Knop-Kołodziej, która jest gł. specjalistą ds. podatków w Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Minikowie.

W wydarzeniu uczestniczyły osoby zainteresowane poszerzeniem swojej wiedzy bądź też utrwaleniem przepisów z zakresu podatku VAT. Uczestnicy zadawali pytania dotyczące tematu, na które Marta Knop-Kołodziej odpowiadała w trakcie prezentacji.

Zapraszamy do obejrzenia szkolenie w postaci nagrania wideo:

https://kpodr.clickmeeting.com/zapis-video-zasady-rozliczania-podatku-vat-w-rolnictwie

 

Szkolenie online pn. „Najnowsze zmiany w Programie Czyste Powietrze”

8 lutego br. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie we współpracy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu zorganizował szkolenie pn. „Najnowsze zmiany w Programie Czyste Powietrze.  Wydarzenie zrealizowano w formie online. Szkolenie cieszyło się dużym zainteresowaniem,  wzięło w nim udział ponad 80 osób.

Celem szkolenia było zapoznanie uczestników z Programem Priorytetowym „Czyste Powietrze” oraz zamianami, które obowiązują od 25.01.2022r. To wydarzenie to także  promocja Programu „Czyste Powietrze” i zachęta potencjalnych beneficjentów do korzystania z dotacji i wymiany starych pieców, które nie spełniają określonych norm, na nowe, przyjazne środowisku.

Szkolenie zostało przygotowane i przeprowadzone przez Panią Joannę Ciuba, która jest doradcą energetycznym w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu w ramach projektu pn. „Ogólnopolski system wsparcia doradczego dla sektora publicznego, mieszkaniowego oraz przedsiębiorców w zakresie efektywności energetycznej oraz OZE”.

W wydarzeniu uczestniczyły osoby zainteresowane wymianą źródła ciepła oraz pracownicy gmin i doradcy powiatowych zespołów doradztwa rolniczego województwa kujawsko-pomorskiego. Uczestnicy zadawali pytania dotyczące tematu, na które  Pani Joanna Ciuba odpowiadała po zakończonej prezentacji.

Zapraszamy do obejrzenia szkolenie w postaci nagrania wideo:

Stan upraw w środku zimy

Dopiero co sprawdzaliśmy przygotowanie roślin do zimy, a już musimy przygotować się do sprawdzenia jak w praktyce rośliny przetrwały ten okres. Zimotrwałość jest cechą, na którą składa się odporność na: wymarzanie, wypieranie, skorupę lodową, wysmalanie oraz wysadzanie roślin i rozrywanie korzeni. Najczęściej znaczne spadki temperatury bez okrywy śnieżnej sprawiają, że rośliny słabiej przygotowane do zimy mają mniejsze szanse na przetrwanie.

Mrozoodporność jest najważniejsza i zależy od gatunku i odmiany rośliny oraz zahartowania, które zachodzi przy stopniowym obniżaniu temperatur jesienią. Polega to na przejściu przez roślinę wewnętrznych przemian fizjologicznych i chemicznych, w procesie których zmienia się metabolizm. Bezpośrednim wynikiem działania mrozu na nieokryte śniegiem rośliny może być wymarznięcie polegające na tym, że kryształki lodu rozrywają tkanki roślin. I w tym roku także widać na polach wiele pożółkłych i zbrązowiałych liści, które przemarzły. Nie oznacza to jednak, że cała roślina zmarzła i uległa zniszczeniu. Nawet po najbardziej łagodnej zimie spotkamy takie rośliny zbóż ozimych czy rzepaku, których liście przemarzły. Dlatego zanim podejmiemy jakieś decyzje odnośnie tego, co dalej robić, trzeba dokonać sprawdzenia ile roślin przeżyło ten trudny okres i jaka jest ich kondycja.

Jak szybko sprawdzić przezimowanie plantacji?

Na przedwiośniu zazwyczaj pod koniec lutego lub na początku marca, po zejściu śniegów, ukazuje się prawdziwy obraz przezimowania ozimin. Silne mrozy, jakie zazwyczaj występują w styczniu i na początku lutego, praktycznie niszczą liście większości gatunków ozimych zarówno zbóż, jak i rzepaku. Musimy więc poczekać na reakcję plantacji na warunki pogodowe, czyli na odrost żywych roślin – tym bardziej, że w marcu mogą wystąpić jeszcze inne niż mrozowe uszkodzenia roślin. Jednak dla niecierpliwych i tych, którzy wcześniej chcą znać diagnozę, istnieje sposób na przyspieszenie wegetacji, poprzez:  

– przykrycie fragmentów pola białą agrowłókniną lub przezroczystą folią w kilku miejscach i obserwacja, czy są odrosty i ile ich jest (metoda łatwiejsza, ale nieco dłuższa przy niskich temperaturach);

– pobranie w kilku miejscach łopatą roślin z glebą (także zamarzniętą), włożenie ich do wazonów, kuwet itp. pojemników, przeniesienie do ciepłych jasnych pomieszczeń i obserwowanie, czy są odrosty i w jakiej proporcji (metoda trudniejsza, ale szybsza).
 

 

Lustracja rzepaku w środku zimy dokonana 13 stycznia br. pokazała, że okryty śniegiem rzepak wygląda bardzo dobrze. Co prawda widać już oznaki suchej zgnilizny na pojedynczych, uszkodzonych liściach, ale to normalne podczas zimy. Sucha zgnilizna występuje po każdej zimie, dlatego oprócz nawożenia azotem wczesną wiosną jednym z najważniejszych zabiegów jest zabieg fungicydem przeciwko chorobom rzepaku.
 

Aby ocenić faktyczną skalę uszkodzeń i wypadnięcia warto odczekać kilka ciepłych i słonecznych dni. To da nam odpowiedź na pytanie, co warto zachować? Uszkodzenia liści w przypadku zbóż i rzepaku nie oznaczają wypadnięcia. Dopiero gdy zmarznie węzeł krzewienia zbóż i nie wyrastają z niego nowe korzonki – roślina obumarła. Żywy węzeł, z którego pojawiają się nowe przyrosty przy braku liści oznacza jedynie pewne opóźnienie w rozwoju. Do wydania normalnego plonu na plantacji powinno zostać co najmniej 250 kłosów, co – zakładając około 3–5 rozkrzewień w zależności od gatunku – oznacza, że wystarczy już od 50–75 żywych roślin na 1 m2. Oczywiście plon nie będzie rekordowy, ale przynajmniej na granicy opłacalności, co powoduje, że przesiew może być nieopłacalny.

W rzepaku najważniejszy jest zdrowy korzeń. Zdolności regeneracyjne rzepaku i szybkość tego procesu dla tego gatunku jest bardzo duża. Gdy korzeń jest bardzo słaby, o grubości poniżej 1 cm średnicy, chory i uszkodzony przez szkodniki – rokuje bardzo słabo. Gdy jest gruby dobrze ukorzeniony i zdrowy – rokuje dobrze. Kluczem jest tutaj obsada roślin. Jeśli na polu zostanie na każdym 1 m2 nawet 25–30 roślin dobrze rokujących nie warto likwidować takiej plantacji. Ale uwaga, w niektórych przypadkach, gdy mamy nawet 10–15 roślin o silnych zdrowych korzeniach nie warto plantacji likwidować, zwłaszcza że siew nowej rośliny zapewne już nie zrównoważy poniesionych kosztów.
 

 

Zarówno późno siane oziminy (z lewej: siew późny, rośliny weszły w zimę w fazie 3 liści), jak i te siane w optymalnym terminie  (z prawej: rośliny mają już 2–3 rozkrzewienia) mają się bardzo dobrze pod niewielką, ale wystarczającą do ochrony przed mrozem warstwą śniegu. Na pojedynczych liściach widać ślady uszkodzeń mrozowych i chorób, które pojawiły się już jesienią.
 

Takie specyficzne obserwacje są na pewno nieco kłopotliwe, ale dają dosyć dużą pewność odnośnie stanu plantacji, a więc umożliwiają szybsze podjęcie decyzji o jej zlikwidowaniu lub pozostawieniu. Już po kilku dniach będzie widać reakcję roślin, a w ciągu 10–14 dni będziemy mieli już całkiem czytelny wynik.

Tegoroczna zima, tak jak w roku poprzednim, należała do tych normalnych w naszej strefie klimatycznej. Przede wszystkim było trochę śniegu, który dla ochrony przed mrozami jest najważniejszy. Podobnie jak w ubiegłym sezonie raczej nie należy się spodziewać dużych szkód w oziminach. Jak zawsze pojawiły się puste place jako efekt lokalnych podtopień (tzw. wymakanie), błędów w okresie siewu czy szkód wywołanych szkodnikami i chorobami.

W tym roku ze względu na drastyczny wzrost cen środków do produkcji rolnej, przede wszystkim nawozów i paliw, a co za tym idzie także pozostałych środków, w tym nasion, ogromne znaczenie będzie miała prawidłowa ocena przezimowania – zwłaszcza rzepaku. Pochopne przesiewanie plantacji, na których część roślin rokuje wydanie plonu – nie będzie opłacalne. Jeśli na polu zbóż ozimych pojawiają się place puste, ale są wystarczająco duże, opłaca się je uzupełniać roślinami jarymi tego samego gatunku, tak też większość rolników postępuje, zwłaszcza jeśli np. zboża produkowane są na paszę. Po rzepaku ozimym raczej tego nie zrobimy.

Jeśli rzepak jest do likwidacji, a był jesienią stosowany herbicyd – koniecznie trzeba sprawdzić czy przesiewany gatunek i odmiana (np. zboża jarego, roślin strączkowych, ziemniaków czy kukurydzy) nie jest wrażliwa na stosowany herbicyd. Dodatkowym problemem, jaki występuje na polach ozimych zbóż i rzepaku po długiej, mokrej jesieni i lekkiej lub normalnej zimie, takiej jak w tym roku, jest zdecydowanie większe nasilenie chorób, które wystąpiły już jesienią na wcześnie zasianych oziminach i szkodników (łokaś garbatek, śmietka ozimówka w zbożach czy śmietka kapuściana i pchełki w rzepaku). Już od jesieni, zwłaszcza na polach sianych wcześniej, zazwyczaj po lekkich zimach, jest zwiększona presja chwastów. Dlatego wczesna lustracja pól i wczesne zabiegi ochronne i w tym roku będą konieczne – pamiętamy, że herbicydy lepiej działają przy odpowiedniej wilgotności.
 

To częsty obraz zbóż ozimych na przedwiośniu, ale nie zawsze całkowite zwiędnięcie liści oznacza konieczność likwidacji plantacji. Najlepszą ocenę daje wczesne wykonanie tzw. „próby wazonowej” – pobranie łopatą ziemi z roślinami i przeniesienie w ciepłe miejsce na kilka dni, aby stwierdzić, czy z węzła krzewienia wyrastają nowe pędy.

 

Jeśli chodzi o zboża, to stan i kondycja roślin przed tegoroczną zimą były bardzo dobre, co było widać na polach. Na razie zasiane zboża rokują bardzo dobrze i dobrze, poza obszarami podtopień. Rokowania dla rzepaku też są dobre, choć nie wszędzie. Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji o przesiewach, to konieczne jest zachowanie nieco cierpliwości.

 

 

Opracowanie.
Marek Radzimierski
Główny specjalista ds. zbóż  
KPODR w Minikowie O/Przysiek

Fot. Marek Rząsa

 

 

 

 

Spotkanie grupy roboczej w projekcie Farmwell

1 lutego odbyło się drugie spotkanie grupy roboczej w projekcie Farmwell. Odbyło się ono w formie hybrydowej, część stacjonarna miała miejsce w Centrum Transferu Wiedzy i Innowacji w Minikowie.

Uczestników powitał, a także poprowadził całe spotkanie, dyrektor KPODR w Minikowie, dr Ryszard Kamiński. Podsumowanie raportu nt. problemów rolników (opracowanego w ramach projektu) przedstawił dr Adam Czarnecki, profesor IRWiR PAN. Dalszą część spotkania stanowiły prezentacje wybranych innowacji społecznych oraz dyskusja na temat ich przydatności z perspektywy rolników. Przedstawione innowacyjne projekty, związane z jakością życia na obszarach wiejskich, to:

  1. Opieka w zagrodzie – gospodarstwa opiekuńcze w woj. kujawsko-pomorskim  (Prezentacja: Aleksandra Bielińska, główny specjalista KPODR i kierownik działu ROW) http://www.opieka.kpodr.pl/pl/front/o-projekcie-opieka-z-zagrodzie/
  2. Samodzielnie (nie samemu) – wspieranie osób z niepełnosprawnością w powiecie tucholskim w gospodarstwach opiekuńczych (Prezentacja: Justyna Lesiewicz, starszy specjalista KPODR) https://row.kpodr.pl/index.php/2020/06/02/samodzielnie-nie-samemu-wznawiamy-dzialanie/
  3. Innowacyjny model współpracy producentów rolnych w ramach krótkich łańcuchów dostaw (Wiejska e-skrzynka) https://wiejskaeskrzynka.pl/ (Prezentacja: Beata Chełminiak, starszy specjalista KPODR)
  4. Hospicjum Proroka Eliasza – domowe hospicjum na obszarach wiejskich z Podlasia https://hospicjumeliasz.pl/dac-to-czego-naprawde-potrzeba/ (Prezentacja: dr Sylwia Michalska)

W toku dyskusji udało się wyłonić innowacje, które będą poddane dalszej analizie i praktycznemu testowaniu, są to: Samodzielnie (nie samemu) oraz Hospicjum Proroka Eliasza.

Głównymi kryteriami oceny były: stopień użyteczności, możliwość upowszechnienia oraz wpływ na życie rolników.

Dziękujemy wszystkim prelegentom oraz uczestnikom!

Anna Kaszkowiak
KPODR w Minikowie

XIV Forum Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych – podsumowanie

Jakie rośliny oleiste uprawiać w ramach Europejskiego Zielonego Ładu: rzepak, soję czy słonecznik? Na to pytanie szukaliśmy odpowiedzi podczas XIV Forum Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, które odbyło się 26 stycznia 2022 r. w Centrum Transferu Wiedzy i Informacji im. Leona Janty-Połczyńskiego w Minikowie. Organizatorami wydarzenia byli Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie (KPODR), Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych (KZPRiRB) oraz Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju (PSPO). Jak podkreślił w trakcie otwarcia Ryszard Kamiński – Dyrektor KPODR, o ważności tematu przewodniego Forum świadczyła frekwencja uczestników. W wydarzeniu wzięło udział 350 osób, z czego 300 uczestniczyło w formie zdalnej.

Europejski Zielony Ład przez najbliższe lata zdeterminuje działania rolników związane z uprawą roślin oleistych i białkowych. Ważne jest zatem, aby realny kształt rozwiązań prawnych związanych z ochroną środowiska był dla rolników do zaakceptowania.

Podczas Forum przekazano podziękowania dla prof. dr hab. Marka Mrówczyńskigo z Instytutu Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu za współpracę i realizację działań umożliwiających przedłużenie możliwości stosowanie zapraw nasiennych, co przyczyniało się do utrzymania powierzchni uprawy rzepaku w Polsce.

Następnie głos zabrał Jan Krzysztof Ardanowski, Poseł na Sejm RP, Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP. Wskazał on, że obowiązkiem osób i instytucji odpowiedzialnych za rolnictwo jest znalezienie takich rozwiązań, które nie spowodują drastycznych strat w polskim rolnictwie. Podkreślił także konieczność znalezienia odmian odpornych na różnego rodzaju patogeny oraz odmian dobrze plonujących w polskich warunkach, tak aby nie doszło do spadku produkcji żywności.

Podejście Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi do założeń Europejskiego Zielonego Ładu, w kontekście rozwoju rolnictwa i zapewnienia Polsce bezpieczeństwa żywnościowego zaprezentowała Nina Dobrzyńska – Dyrektor Departamentu Klimatu i Środowiska. Pani Dyrektor w swoim wystąpieniu powołała się na informacje przekazane przez Komisarza Unii Europejskiej do spraw rolnictwa Janusza Wojciechowskiego podczas posiedzenia Senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisarz zaznaczył, że EZŁ w rolnictwie największe wymagania stawia przed krajami Europy Zachodniej, w której jest największa intensyfikacja produkcji rolnej. Zwrócił też uwagę, że w ciągu ostatnich 10 lat ubyło w Unii Europejskiej około 4 mln gospodarstw, a EZŁ ma temu przeciwdziałać. Wskazała również na znaczenie uprawy rzepaku i roślin bobowatych w realizacji wyzwań unijnych strategii jak również na korzystanie doradztwa oraz z osiągnięć hodowli roślin i doświadczalnictwa.

W dalszej części spotkania głos zabrał prof. dr hab. Marek Mrówczyński, który wskazał na rosnące znaczenie uprawy soi i słonecznika w Polsce. Podkreślił jednak, udział powierzchni rzepaku w strukturze upraw. Przedstawiając przyszłościowe kierunki w ochronie oleistych podkreślił znaczenie integrowanej produkcji roślin oraz rolnictwa precyzyjnego, które jest sposobem na optymalizację wykorzystania środków ochrony roślin. Omawiając nie chemiczne metody ochrony roślin Profesor zwrócił uwagę na takie elementy jak: odpowiedni płodozmian i agrotechnikę, wykorzystywanie kwalifikowanego materiału siewnego oraz odmian odpornych i tolerancyjnych na agrofagi, zrównoważone nawożenie jak również ochronę organizmów pożytecznych i zapylaczy. Zaznaczył także znaczącą rolę doradztwa we wdrażaniu integrowanej ochrony roślin i innowacji w agrotechnice. Wskazał na wzrost zagrożenia presją chwastów, chorób i szkodników w uprawie rzepaku, soi i słonecznika, szczególnie w ujęciu wzrostu areału uprawy tych dwóch ostatnich gatunków. Podkreślił, że zużycie środków ochrony roślin w Polsce jest niższe od średniej unijnej oraz przedstawił prognozy IOR-PIB w zakresie możliwości ograniczenia zużycia pestycydów. Możliwość tą uzależnił od rozwoju hodowli odpornościowej. Odniósł się także do ekoschematów zaplanowanych w Planie Strategicznym WPR i zwrócił uwagę na zbyt mały areał przewidziany do objęcia pomocą w ramach systemu Integrowanej Produkcji oraz biologiczną ochronę upraw. Wskazał jednocześnie na zbyt niską stawkę płatności w tym ostatnim ekoschemacie.

Kolejnym prezentującym był Paweł Kaczmarek – Członek Rady Fundacji Rozwoju Rolnictwa „Terra Nostra”, której zadaniem jest promowanie i szerzenie praktyk w zakresie rolnictwa regeneracyjnego. W swoim wystąpieniu podkreślił jak cennym czynnikiem wytwórczym w rolnictwie jest gleba, prezentując zrównoważony system zarządzania jej zasobami, szczególnie w kontekście wykorzystania metod biologicznych. Jak podkreślił, gleba to swoistego rodzaju ocean życia, ponieważ w 1 g zdrowej gleby znajduje się 1 mld bakterii tzn. około 3 tony na hektarze. W dalszej części prelegent zaprezentował uwarunkowania agrotechniczne uprawy rzepaku, soi i słonecznika również w ujęciu płodozmianu. Wskazał także na konieczność stosowania mieszanek międzyplonów przed uprawą soi i słonecznika.

Kolejnym punktem programu była dyskusja panelowa. Prowadził ją Adam Stępień – Dyrektor Generalny PSPO. W debacie uczestniczyli: Juliusz Młodecki – Prezes Zarządu KZPRiRB, Janusz Łojewski – Prezes Zarządu Agrolok, dr hab. Roman Kierzek – prof. IOR-PIB w Poznaniu, dyrektor IOR-PIB oraz Przemysław Szubstarski – Prezes Zarządu Corteva Agriscience Poland Sp. z o.o.

Rozmawiano o trendach uprawy rzepaku, soi i słonecznika. Pan Młodecki wskazał, że w Polsce powoli zbliżamy się do górnej granicy racjonalnej powierzchni uprawy rzepaku, która wg niego wynosi 1,1-1,2 mln ha. Cały czas rośnie zainteresowanie uprawą soi i słonecznika, w wartościach bezwzględnych nie jest on może spektakularny, natomiast w ujęciu procentowym jest znaczący. Zdaniem prezesa Młodeckiego rzepak w najbliższych latach będzie miał dominującą rolę na rynku roślin oleistych, ze względu na jakość oleju, jak również na ogromną rolę jaką pełni on na rynku biopaliw oraz – jako źródło śruty i makuchu – na  rynku paszowym. O szansach na rozwój uprawy soi mówił także Janusz Łojewski. Wskazywał na duże szanse na wzrost areału uprawy soi jak i jej plonowania. Podkreślił znaczenie tej rośliny jako źródła białka paszowego. O trendach przy doborze odmian rzepaku mówił w dalszej części dyskusji Przemysław Szubstarski. Wymieniał poziom plonowania oraz wartość zaolejenia jako kluczowe parametry decydujące o wyborze danej odmiany. Wskazał na wprowadzenie odmian tolerancyjnych na zgniliznę twardzikową, co zapewnia wzrost plonów przy wszystkich systemach ochrony. Jako kolejny w dyskusji głos zabrał Roman Kierzek przedstawiając znaczenie odmian tolerancyjnych na czynniki biotyczne i abiotyczne. Wskazywano także na konieczność dopłat do kwalifikowanego materiału siewnego cechującego się wyższą tolerancją na choroby i szkodniki, co pozwoli na zmniejszenie liczby wykonywanych zabiegów ochronnych. Rozmawiano także o samowystarczalności białkowej kraju oraz o konieczności wprowadzenia narodowego celu wskaźnikowego określającego wykorzystanie surowców non GMO w produkcji pasz. Temat ten poruszany był także przez uczestników czatu. Podkreślono ponadto konieczność nowelizacji ustawy o funduszach promocji artykułów rolno-spożywczych, tak aby umożliwić promocję uprawy i produktów przerobu słonecznika w ramach Funduszu Promocji Roślin Oleistych.

Na podstawie przebiegu dyskusji toczącej się podczas XIV Forum Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych sformułowano wnioski i rekomendacje dla rozwoju uprawy roślin oleistych i białkowych w Polsce w dobie wyzwań Europejskiego Zielonego Ładu:

  1. Wprowadzenie dopłat to kwalifikowanego materiału siewnego odmian roślin tolerancyjnych na czynniki biotyczne i abiotyczne.
  2. Zwiększenie dopłat na biologiczną ochronę roślin i integrowaną produkcję.
  3. Zwiększenie powierzchni ekoschematów na rośliny oleiste cenne dla płodozmianu.
  4. Przyspieszenie i uproszczenie prac nad rejestracją ŚOR dopuszczonych do stosowania w uprawie soi i słonecznika.
  5. Przyjęcie od 3 do 5 letniego okresu przejściowego dla osiągnięcia 50% udziału krajowych źródeł białka w produkcji pasz. Wyróżnikiem powinien być udział pasz bez GMO.
  6. Racjonalne podejście do kwestii wycofywania ŚOR.
  7. Edukacja rolników w celu stosowania nowych technologii w rolnictwie i wdrażania technologii innowacyjnych.

Tekst: Dawid Skotnicki
Foto: Marzena Zwiewka
KPODR w Minikowie

 

  

 

Nawożenie upraw, gdy są wysokie ceny nawozów, jest trudne

Co się stało z cenami jesienią 2021 roku wszyscy wiemy. Rosnące ceny gazu i innych paliw pociągnęły za sobą wzrost kosztów produkcji nawozów mineralnych. Tak się składa, że właśnie gaz jest bardzo ważnym czynnikiem biorącym udział w ich produkcji. Gdy do tego doda się inflację oraz wzrost kosztów pracy mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się stało. Jednak aby produkować płody rolne i osiągać wysokie plony dobrej jakości każdy rolnik musi stosować nawozy, gdyż nasze gleby nie są w stanie z własnych zasobów zabezpieczyć pokarmu dla wysokich plonów. Jak w związku z tym powinien zachować się rolnik? Jakie działania będą racjonalne? Aby na to odpowiedzieć, trzeba przypomnieć sobie kilka podstawowych zasad nawożenia.

Po pierwsze – należy uregulować kwasowość gleby (pH), aby nawożenie pozostałymi składnikami było efektywne. Regulacja odczynu gleby jest podstawowym warunkiem efektywnego nawożenia w każdych warunkach, tym bardziej, gdy często wiosną i latem brakuje wody. Zarówno zbyt niskie, jak i zbyt wysokie zakwaszenie gleby zmniejsza dostępność składników pokarmowych dla roślin (uwstecznianie, immobilizacja składników). Zbyt duże zakwaszenie hamuje rozwój systemu korzeniowego i penetrację gleby, wskutek czego ogranicza pobieranie składników pokarmowych przez rośliny i zwiększa ryzyko strat niepobranych przez rośliny składników nawozowych (wymywanie, erozja, odparowanie. Przy nadmiarze wapnia łatwo wchodzi ono w reakcje z innymi pierwiastkami, przez co blokuje pobieranie ich przez rośliny (np. fosfor).

Uwaga! Nie każda gleba powinna mieć pH na poziomie 7. Każdy typ gleby ma swój optymalny poziom kwasowości (tabela 1) i do takiego poziomu należy doprowadzić.
 

Tabela 1. Potrzeby wapnowania gleb mineralnych (wg Czuba)
Ocena potrzeb
wapnowania

Kategorie  agronomiczne gleb ornych  
pH w KCl

Użytki zielone

 

bardzo lekka

lekka

średnia

ciężka

gleby mineralne

gleby organiczne

konieczne

do 4,0

do 4,5

do 5,0

do 5,5

do 5,0

do 4,0

potrzebne

4,1 – 4,5

4,6 – 5,0

5,1 – 5,5

5,6 – 6,0

5,1 – 5,5

4,1 – 4,5

wskazane

4,6 – 5,0

5,1 – 5,5

5,6 – 6,0

6,1 – 6,5

5,6 – 6,0

4,6 – 5,0

ograniczone

5,1 – 5,5

5,6 – 6,0

6,1 – 6,5

6,6 – 7,0

   

zbędne

od 5,6

od 6,1

od 6,6

od 7,1

   


W tym miejscu trzeba przypomnieć, że jeśli mamy glebę bardzo lekką piaszczystą o pH 5,6 i więcej, to zwapnowanie takiej gleby jest błędem prowadzącym do dużych strat. Wolne jony wapnia będą blokować fosfor i potas, a nawozy będą nieefektywne. Dotyczy to praktycznie każdego typu gleb, ale na wyższym poziomie pH, dlatego w tabeli pokazano to jako nawożenie zbędne.

Trzeba też przypomnieć, że każdy gatunek rośliny ma inną tolerancję w stosunku do pH gleby, dlatego w płodozmianie powinniśmy uprawiać te gatunki, dla których nasza gleba jest najbardziej odpowiednia.
 

Roślina uprawna

Odczyn

ZBOŻA

pszenica

5,5 – 7,5

żyto

4,0 – 6,5

pszenżyto

5,0 – 7,0

jęczmień

6,0 – 7,5

owies

4,5 – 6,0

kukurydza

5,5 – 7,0

gryka

5,0 – 6,5

 

OKOPOWE

burak cukrowy

6,0 – 7,5

ziemniak

4,0 – 6,5

 
PRZEMYSŁOWE

rzepak

5,5 – 7,5

len

5,5 – 6,5

konopie

6,5 – 7,5

tytoń

6,5 – 7,0

 
STRĄCZKOWE

soja

6,0 – 7,0

łubin żółty

4,0 – 6,0

bobik, fasola, groch, łubin biały

6,0 – 7,5

 

MOTYKOWATE, TRAWY

seradela

4,5 – 6,5

lucerna

6,0 – 7,5

koniczyna czerwona

5,5 – 7,0

koniczyna biała

5,0 – 6,5

trawy

5,5 – 7,0


Przypominam, że im słabsza gleba, tym bardziej należy uprawiać w płodozmianie rośliny o większej tolerancji na niskie pH gleby. Efektywność nawożenia będzie większa.

Po drugie – jednym z najważniejszych warunków uzyskiwania wysokich plonów zbóż jest zapewnienie roślinom komfortowego, czyli stałego dostępu do wszystkich niezbędnych składników pokarmowych wtedy, gdy roślina ich potrzebuje, zwłaszcza w okresach krytycznych – czyli w momentach przechodzenia z jednej fazy do drugiej. Warunkami najważniejszymi, aby to osiągnąć są – woda i wystarczająca ilość przyswajalnych form tych składników w glebie dokładnie w tym momencie, gdy są one potrzebne. Mając to na uwadze najważniejsze dla rolnika jest uzupełnienie brakujących w glebie podstawowych składników nawozowych, takich jak fosfor, potas, magnez i wapń. Trzeba więc zbadać glebę, zaplanować plon rośliny, którą będziemy wysiewać i wtedy dopiero zaplanować nawożenie tak, aby bilans nie był ujemny dla tych wszystkich składników. Jednak wzrost cen mocno nam ogranicza możliwości i czasami nie jesteśmy w stanie zastosować tyle nawozów, ile wynika z założonego plonu. Dlatego najrozsądniejszym rozwiązaniem jest obniżenie założonego plonu do poziomu, jaki jesteśmy w stanie zabezpieczyć. Dzięki temu mamy pewność, że nasze nawożenie będzie w pełni efektywne i nie będzie pogarszać deficytu składników w glebie dla następnych roślin. Takie podejście nie oznacza, że plon będzie dużo niższy niż zakładaliśmy – może czekać nasz miła niespodzianka – z praktyki wiemy, że im gleba w lepszej kulturze i bardziej żyzna, tym bardziej prawdopodobny jest dodatkowy wzrost plonowania w korzystnych warunkach pogodowych. Najgorszą decyzją będzie zaniechanie nawożenia jakimś składnikiem, a w to miejsce np. zachowanie czy zwiększenie nawożenia azotem. To prowadzi do ewidentnych strat zarówno w plonie, jak i jego jakości oraz pogarsza efektywność.


Po trzecie – to gleba jest podstawowym źródłem pożywienia dla roślin (pojemność wodna i pojemność sorpcyjna gleb to wskaźniki jej żyzności), dlatego należy przede wszystkim o nią zadbać. To oznacza, że podobnie jak nasi dziadkowie, którzy przypominam – nie mieli dostępu do nawozów  mineralnych – musimy zadbać o glebę naturalnymi metodami, a więc płodozmian, poplony, nawozy organiczne – podstawą nawożenia. Tak więc, słoma czy inne resztki po zbiorach roślin uprawnych powinny zostać zagospodarowane na polach, na których zostały wyprodukowane. Poplony i międzyplony powinny na stałe wejść do płodozmianów. Rośliny poplonowe powinny być wysiewane w mieszankach z roślin łatwo i szybko rozkładających się po ich przemarznięciu czy mechanicznym zniszczeniu. Szczególnie ważne i dobre jest, jeśli wśród takiej mieszanki będą rośliny bobowate. Oczywiście składniki pokarmowe z tych roślin nie będą natychmiast dostępne, ale systematycznie stosowane stanowią bazę tworzącego się humusu, który jest podstawą dla pojemności sorpcyjnej gleb, im go więcej – tym pojemność sorpcyjna i pojemność wodna większe.


 
 
   


Stosowanie zbilansowanego nawożenia organicznego i mineralnego, resztki pożniwne i poplony w płodozmianie stanowią podstawę utrzymania zdolności sorpcyjnej gleb, a także poprawiają zdolności utrzymania wody.
 

Przypominam – nawożenie azotem (dotyczy wszystkich nawozów zawierających azot) jest możliwe w Polsce dopiero od 1 marca. Pozostałe nawozy można stosować wcześniej pod warunkiem, że gleba nie jest mokra, zamarznięta czy pokryta śniegiem. Fosfor, potas, magnez czy wapń (wapń jako uzupełnienie Ca, a nie jako regulator kwasowości) można zastosować także wiosną, kiedy tylko warunki na to pozwolą. Jeśli ktoś zrezygnował ze względu na koszty z nawożenia podstawowego ozimin jesienią można je uzupełnić wczesną wiosną na takim poziomie, na jaki nas stać zgodnie z zasadą pierwszą. Pod pozostałe rośliny stosujemy tradycyjnie jak zawsze przedsiewnie, albo łącznie z siewem przystosowanymi do tego celu siewnikami (kukurydza, buraki itp.).

 

Opracowanie.
Marek Radzimierski
Główny specjalista ds. zbóż  
KPODR w Minikowie O/Przysiek

Fot. archiwum KPODR

 

 

 

 

Zielonka, kiszonka, mleko

Pod takim tytułem odbyła się 14 grudnia 2021 roku konferencja on-line, której celem było przybliżenie aktualnych zagadnień związanych z produkcją mleka.  Tematyka wydarzenia zorganizowanego przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie była podzielona na 5 części: dobrostan, technologia, ekonomika, żywienie oraz innowacje.

Dobrostan

W tej części prof. dr hab. inż. Zbigniew Nogalski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie przedstawił wykład pt. „Długowieczność – najważniejsza cecha funkcjonalna krów”. W wykładzie można szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego krowy tak krótko produkują mleko i co zrobić, aby produkowały je opłacalnie i znacznie dłużej.

Technologia

W tej części konferencji prof. dr hab. inż. Cezary Purwin z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie mówił nt. „Współczesne technologie zbioru zielonek na kiszonki a zdrowie krów”. Nie tylko kiszonka z kukurydzy, ale przede wszystkim z traw o właściwym składzie chemicznym potrzebna jest krowom, zwłaszcza wysokowydajnym.

Ekonomika

„Aktualna opłacalność produkcji mleka i przewidywania na przyszłość”, to temat wykładu dr. hab. inż. Andrzeja Parzonko, prof. uczelni ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Autor stara się odpowiedzieć na pytanie, czy obecnie opłaca się produkować mleko i przewiduje sytuację na światowym rynku mleka w najbliższych latach.

Żywienie

Problematykę pt. „Błędy żywieniowe i ich konsekwencje” przedstawił mgr inż. Zbigniew Wróblewski, doradca żywieniowy z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Nikt nie lubi popełniać błędów, zwłaszcza jeżeli odbijają się na jego własnej kieszeni. W wykładzie Autor stara się pokazać przyczyny, skutki i zapobieganie kosztowym błędom powstającym w żywieniu krów mlecznych.

Innowacje

Działalność Grupy Operacyjnej EPI-AGRI „Zielone mleko” koncentruje się na realizacji projektu pt. „Innowacje w produkcji mleka krowiego surowego, jego przetwórstwie i wprowadzaniu na rynek serów dojrzewających o podwyższonych walorach odżywczych”. Austriacy mają swoje mleko ‒„Heumilch”, w Polsce będzie „Zielone mleko”, a ściślej – sery o specjalnych walorach odżywczych i prozdrowotnych. Jakich? O tym opowiadał dr hab. inż. Mariusz Bogucki, prof. uczelni, z Politechniki Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich.

Zainteresowanie konferencją było bardzo duże. Uczestniczyło w niej prawie 150 osób. W roku 2022 planuje się jej kolejną edycję.

Tymczasem … zapraszam Wszystkich do zapoznania się z wykładami przedstawionymi 14 grudnia 2021 roku.

Zapis video konferencji:

 

Materiały konferencyjne Zielonka, kiszonka, mleko

 

Piotr Dorszewski

KPODR w Minikowie