Warto wymieniać materiał siewny
Taki wniosek jako pierwszy sformułowali rolnicy podczas szkolenia polowego na demonstracji w Gronowie 4 lipca. Tak zdrowych plantacji przy ograniczonej ochronie często się nie spotyka (zastosowano zaprawianie nasion oraz odchwaszczanie chemiczne).
Demonstrację pt. „Porównanie nowych odmian zbóż w warunkach technologii gospodarstwa rolnego” w tym sezonie zlokalizowaliśmy w kilku gospodarstwach. Jednym z nich było gospodarstwo należące do Kariny Wronieckiej w Gronowie, gmina Lubicz, gdzie porównano 3 odmiany żyta jarego (SM Ananke, SM Elara i SM Bojko), 3 odmiany pszenicy jarej (Jarlanka, Ostka Smolicka, Merkawa) i 2 odmiany jęczmienia jarego (Rezus, Rekrut).
Fot. Wszystkie odmiany żyta jarego, pszenicy jarej i jęczmienia jarego w Gronowie prezentują się bardzo dobrze.
Jak stwierdziła gospodyni na początku rośliny wysiane na stanowisku po kukurydzy nie wyglądały najlepiej, co związane było z pewnym niedoborem wilgoci. Jednak jak później się okazało rośliny zasianych odmian zbóż jarych doskonale się ukorzeniły i rozkrzewiły. Duże znaczenie miało to, że materiał siewny przekazany przez Hodowlę Roślin Smolice był najwyższej jakości i bardzo dobrze wyselekcjonowany, przygotowany i zaprawiony. Jak podkreśliła pani Karina widać było wyraźnie różnice między tym materiałem siewnym i tym, który można kupić zazwyczaj na rynku nasiennym, przeważnie niskich stopni odsiewu. To się przełożyło na zdrowotność, która okazała się bardzo dobra u wszystkich gatunków i odmian – lepsza niż przeciętnie.
Fot. Poletka były dobrze przygotowane i oznakowane, a gospodyni pani Karina Wroniecka opowiedziała o przeprowadzonych zabiegach agrotechnicznych.
Nawożenie nie było wysokie, bo zastosowano tylko 150 kg mocznika (69 kg N), a ochronę ograniczono do zaprawienia fungicydem nasion i jednego zabiegu herbicydowego (zastosowano Mustang w dawce 0,6 l/ha). Stan plantacji jest bardzo dobry. Do czasu szkolenia nie stosowano fungicydów ani insektycydów. Podczas lustracji analizowano, jakie choroby i szkodniki występują. Stwierdzono minimalne ilości liści porażonych septoriozą w pszenicy, rynchosporiozą w jęczmieniu i życie oraz mączniakiem, a także niewielkie uszkodzenia liści przez skrzypionki. Jednak na żadnej odmianie nie było przekroczeń progów szkodliwości żadnego z agrofagów, a kondycja roślin była bardzo dobra.
Podkreślić też trzeba, że pole kategorii IIIb-IVa utrzymane jest w wysokiej kulturze, ma średnie i wysokie zasobności składników pokarmowych.
Fot. Mimo stwierdzenia, że rośliny są zdrowe, można było znaleźć pojedyncze oznaki septoriozy na liściach i kłosie czy początki fuzariozy kłosa.
Podczas szkolenia pani Magdalena Bojarczuk reprezentująca Hodowlę Roślin Smolice sp. z o.o. Grupa IHAR przedstawiła prace hodowlane prowadzone przez swoją firmę w zakresie zbóż jarych, ozimych oraz kukurydzy, której są liderem w polskiej hodowli. Scharakteryzowała także prezentowane na demonstracji odmiany żyta jarego przewódkowego, pszenicy jarej i jęczmienia jarego. Omówiła zalety i wady siewów przewódkowych.
Fot. Magdalena Bojarczuk omawia charakterystykę odmian i prezentuje osiągnięcia HR Smolice.
Warunki pogodowe w tym sezonie i ich wpływ na wegetację zbóż i ich zdrowotność omówił na przykładzie roślin na poletkach specjalista KPODR O/Przysiek Marek Radzimierski.
Fot. Marek Radzimierski omawia sytuację pogodową oraz jej wpływ na agrofagi.
Widać było duże zaangażowanie przybyłych na to szkolenie rolników. W naszym regionie jest tendencja do zmniejszania areału uprawy zbóż jarych, głównie ze względu na gorsze plony uzyskiwane w gospodarstwach, szczególnie w latach susz. Nie zmienimy naszych pól ani pogody – to czynniki obiektywne poza naszym zasięgiem – dlatego, choć w mniejszym zakresie, to zboża jare uprawiać będziemy, warto więc wiedzieć, jakie gatunki i odmiany wysiewać oraz jak podchodzić do agrotechniki jarych. Rolnikom i nam bardzo spotkanie się podobało i dlatego ustalono, że w przyszłym sezonie odbędzie się w gospodarstwie pani Kariny podobne szkolenie na demonstracji polowej, ale z innymi gatunkami zbóż, na innym polu.
Opracowanie:
Marek Radzimierski, KPODR w Minikowie, Oddział w Przysieku
Zdjęcia:
Marek Rząsa